Depresja jest w dzisiejszych czasach bardzo złożonym zagadnieniem, do którego nie sposób się jednoznacznie ustosunkować. Z jednej strony wszędzie przypomina się, że jest to jedna ze współczesnych chorób cywilizacyjnych, czyli jest niezwykle wręcz powszechna i można śmiało założyć, że co najmniej kilka osób, które mijamy rano w drodze do pracy lub szkoły, ma depresję lub przynajmniej jej objawy. Z drugiej jednak strony wszelkie schorzenia natury psychicznej jednoznacznie kojarzą się w naszym kraju ze szpitalem psychiatrycznym i pacjentem zamkniętym szczelnie w kaftanie bezpieczeństwa, co jest nie tylko szkodliwym i krzywdzącym osoby chore stereotypem, ale i aktywnie przeszkadza w podjęciu tego problemu w debacie publicznej, ponieważ osoby chore uważają wtedy, że nie powinny się ze swoim problemem afiszować, a zamiast tego podjąć próby rozwiązania go i to najlepiej samodzielnie. Czy takie podejście ma rację bytu? Czy depresję faktycznie można wyleczyć w domu, domowymi sposobami, niemal dokładnie tak, jak leczymy przeziębienie?
Depresja w teorii
Kluczem do zrozumienia chorób psychicznych jako stanu, który nie jest po prostu jakimś tam ludzkim wymysłem i fanaberią osób niechętnych do poprawy swojego bytu, jest fakt, że mózg działa na zasadzie ciągłego produkowania substancji chemicznych, które odpowiednio optymalizują nasz organizm i dostosowują go do różnych warunków. Depresja powoduje fizyczne i namacalne zmiany w procesie produkowania substancji, ponieważ blokuje proces, który odpowiada za produkcję tych substancji, które sprawiają, że odczuwamy satysfakcję po wykonanej pracy lub po prostu szczęście, kiedy chociażby kontaktujemy się z bliską nam osobą. W takiej sytuacji niezbędne są leki, które pobudzą nasz mózg do produkcji odpowiednich substancji i początkowo nasz organizm może być w tym trochę zagubiony, co przełoży się na czucie się wręcz nieadekwatnie dobrze, ale niedługo później niejako przywróci nasz organizm na stare, stabilne tory, z których nie wypadniemy już tak łatwo w objęcia depresji, choć szanse na to warto zmniejszyć jeszcze bardziej, uczestnicząc po prostu w terapii u psychoterapeuty.
Leczenie depresji w warunkach domowych
Jeśli więc ustaliliśmy sobie, że przywrócenie stabilnych reakcji chemicznych w mózgu jest możliwe do dokonania wyłącznie za pomocą leków, to zagadnienie leczenia depresji na własną rękę powinno zostać już rozwiane. Wiele osób podchodzi jednak do tego zagadnienia ambicjonalnie lub po prostu nie życzy sobie przedstawiać swoich problemów obcym osobom, za które uznaje ona lekarza psychiatrę lub psychoterapeutów. To nie jest dobre podejście, ponieważ rolą specjalistów absolutnie nie jest dokonywanie oceny pacjenta w sposób emocjonalny i subiektywny. Psychiatra dokonuje rzetelnego wywiadu, by rozpoznać fizyczne objawy depresji lub innego rodzaju zaburzeń psychicznych i móc na tej podstawie wypisać receptę, która faktycznie temu pacjentowi pomoże. Psychoterapeuta jest natomiast kimś w rodzaju przewodnika, który poprzez odpowiednie pytania i sugestie nakierowuje swojego podopiecznego w odpowiednim kierunku, by mógł on samodzielnie zaobserwować pewne mechanizmy, które rządzą jego zachowaniem i rozpracować przyczyny swoich ewentualnych toksycznych zachowań. Część osób obawia się również tego, że terapia behawioralna lub farmakologiczna nieodwracalnie zmienią ich charakter, a zależy im na przykład na tym, żeby nie stracić możliwości artystycznego wyrażania siebie. To również nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością – terapia i leki mogą uczynić nas wyraźnie spokojniejszym, ale będzie się to wyrażać przede wszystkim w braku nadmiernej emocjonalności i porywczości. Na pewno nie zmieni się to, co myślimy o pewnych rzeczach, lecz może zmienić się sposób myślenia o nich, który będzie bardziej zdystansowany i obiektywny. Dystans do samego siebie zawsze jest dobry, uodparnia nas na krytyczne podejście do naszej twórczości i życia, więc na pewno nie będzie tak, że ewentualne zmiany w naszym charakterze będą jakkolwiek szkodliwe, ponieważ pragnienie bycia nadmiernie emocjonalnym i porywczym wydaje się aspiracją, którą samą w sobie można rozpracowywać na terapii.